Tutaj nic się nie zmienia. Cały czas króluje jeden zawodnik. Nikogo zapewne nie zdziwi, że o miano najlepszego polskiego snajpera walka będzie dość jednostronna. Ale nasz ranking to dziesięć miejsc i nie zabrakło pewnych niespodzianek. Kto wygrał w naszym głosowaniu? Kto uzupełnił podium?
Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich napastników, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników, zgodnie z „eurowizyjną” punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak: za 1. miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za 2. – 18, za 3. – 15, 4. – 12, 5. – 10, 6. – 8, 7. – 6, 8. – 4, 9. – 2 i 10. – 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.
Najbliższy załapania się do rankingu byli Arkadiusz Milik i Adrian Benedyczak. Oto najlepsi polscy napastnicy 2025 roku według iGola.
10. Łukasz Zjawiński (24 lata, Polonia Warszawa, 14 punktów od redakcji)
Rok temu ranking też otwierał zawodnik, który na co dzień biegał po boiskach pierwszoligowych. Wtedy był on jedynym napastnikiem z polskich lig, a tym razem tak nie będzie. Zanim pójdziemy dalej, to musimy zostać przy naszym pierwszym wyróżnionym. Łukasz Zjawiński gra obecnie drugi sezon w Polonii Warszawa. Od lat szukał swojego odpowiedniego miejsca, w którym wreszcie mógłby pokazać swoje prawdziwe umiejętności. Pod względem indywidualnym 2025 rok był dla niego bardzo dobry.
🇵🇱 Najskuteczniejsi Polacy w klubie (1-3. poziom) w 2025 roku:
2⃣7⃣ – Robert Lewandowski (Barca)
2⃣3⃣ – Łukasz Zjawiński (Polonia Warszawa)
2⃣0⃣ – Krzysztof Piątek (Basaksehir, Al-Duhail)
1⃣6⃣ – Kamil Wojtyra (Polonia Bytom), Krzysztof Ropski (Świt Szczecin), Daniel Stanclik… https://t.co/0bMCqPl3lQ— Cezary Kawecki | Statystyki piłkarskie 📊 (@CezaryKawecki) December 28, 2025
Wiosną z Polonią zajął 6. miejsce, co pozwoliło zagrać w barażach o PKO Ekstraklasę. Niestety w nich nie udało się pokonać pierwszej przeszkody w postaci Wisły Płock. Jesień jest całkiem przyzwoita, bo aktualnie Warszawiacy są na 9. lokacie, ale mają tyle samo punktów, co zajmująca ostatnie miejsce barażowe Wieczysta. Tylko mają gorszy bilans bramkowy. A sam Zjawiński wiosną zdobył 13 bramek, a jesienią do tego dołożył 10 trafień. Imponujący wynik! Nie bez powodów mówi się o tym, że chętnie widziałyby go u siebie lepsze drużyny. Najgłośniej mówi się o liderującej w Betclic 1. lidze Wiśle Kraków. Kolejny rok będzie dla niego przełomowy, o ile utrzyma dyspozycję strzelecką. Nawet jeżeli nie uda się uzyskać awansu z Polonią, to może to zrobić poprzez transfer.
9. Karol Angielski (29 lat, AEK Larnaka, 22 punkty od redakcji)
Od trzech lat próbuje utrzymać się w zagranicznych klubach, ale sukcesy mógł świętować właśnie w 2025 roku w barwach AEK Larnaka. Wraz ze swoim klubem zdobył Puchar Cypru, a ligę zakończył na najniższym stopniu podium. Również dobry był dla niego początek trwającego sezonu, bo wygrał Superpuchar Cypru. Polak walczy o swoje w składzie cypryjskiej ekipy, choć nie zawsze może liczyć na miejsce w wyjściowym składzie.
Further developments have emerged at AEK concerning Karol Angielski.
The Polish forward has been excluded from training after publicly indicating his wish to depart the club. According to Theodoros Tsiolakis speaking on SPORT FM 95.0, a meeting with the club’s football… https://t.co/NS1KHytbKD
— THIS IS MAPPA: CYPRUS FOOTBALL PODCAST (@ThisIsMappa) December 30, 2025
Rok zaczął od powrotu do zdrowia po kontuzji mięśniowej, przez którą nie mógł grać w styczniu i do gry wrócił w połowie lutego. Od razu w pierwszym meczu w wyjściowym składzie zdobył bramkę. W pierwszej części fazy ligowej dołożył jeszcze jednego gola. Po awansie do grupy mistrzowskiej polski napastnik zaliczył jeszcze trzy gole. W sezonie 2025/2026 oprócz krajowych rozgrywek doszły jeszcze europejskie puchary. W ostatniej kolejce fazy ligowej Angielski zdobył ważnego gola, który dał awans AEK do fazy playoff, a w lidze dołożył do tego jeszcze jednego gola i jednego w Superpucharze. 29-latek czuje się niewykorzystywany w pełni przez trenera, dlatego zaczął głośno mówić o chęci zmiany klubu. Prawdopodobnie w 2026 roku będziemy go oceniać już jako piłkarza innej drużyny. Zobaczymy czy wyjdzie mu to na dobre.
8. Piotr Parzyszek (32 lata, RDWM Bruksela/Kuopion Palloseura, 30 punktów od redakcji)
Dla 32-latka kończący się rok był bardzo dobry. Zaczął go od pobytu w RDWM na zapleczu belgijskiej ekstraklasy. W swoim zespole był kapitanem. Końcówkę 2024 roku miał wręcz wybitną, bo zdobywał gole seriami. Zablokował się na wiosnę 2025 roku, bo wtedy już tylko znajdywał się w rubryce z asystami. Latem nastąpił zaskakujący transfer. Piotr Parzyszek przyzwyczaił już, że krąży między Polską a Holandią, czasem zejdzie w sąsiednie okolice (Belgia czy Dania), ale nikt nie spodziewał się, że zostanie piłkarzem fińskiego KuPS.
W Finlandii polski napastnik nie tylko miał okazję strzelać w krajowych rozgrywkach. Jego nowy klub grał również w europejskich pucharach. Zanim do nich przejdziemy, to musimy pochwalić go za świetne wejście do fińskiej ekstraklasy. Parzyszek zagrał dziewięć meczów, a tylko w dwóch nie zdobył gola! Do tego dołożył gola w półfinale Pucharu Finlandii. W samym finale nie udało się wygrać, ale już w lidze nikt nie mógł równać się z KuPS. Dzięki temu 29-latek został mistrzem Finlandii.
PIOTR PARZYSZEK Z GOLEM W STARCIU Z CRYSTAL PALACE 💥⚽#UECL pic.twitter.com/d3oOqceMXh
— Polsat Sport (@polsatsport) December 18, 2025
Wracając do rozgrywek w Europie, to świeżo po transferze nie był podstawowym piłkarzem fińskiego klubu i nie mógł mu za bardzo pomóc w eliminacjach do Ligi Europy. Na pocieszenie została Liga Konferencji, a w niej Polak zdobył trzy bramki. Najbardziej zapamiętaną jest ta z ostatniego meczu fazy ligowej. Parzyszek został bohaterem, bo zdobył gola z Crystal Palace, a jego zespół zremisował mecz 2:2. To dało awans do fazy pucharowej. W przyszłym roku polski napastnik będzie mógł się jeszcze poprawić, a jeżeli to zrobi, to nie umknie to naszej uwadze.
7. Sebastian Bergier (26 lat, GKS Katowice/Widzew Łódź, 37 punktów od redakcji)
Przedostatni snajper z polskiej ligi w naszym rankingu. To, że Sebastian Bergier ma potencjał wiedzieliśmy od dawna. Tylko brakowało jego potwierdzenia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przede wszystkim doceniamy go za rundę jesienną, bo w nowym, trudnym środowisku odnalazł się dość dobrze.
Sebastian Bergier to pierwszy Polak, który w swoim pierwszym sezonie w @RTS_Widzew_Lodz w @_Ekstraklasa_ strzelił minimum 8 goli od Piotra Włodarczyka 2002/2003.#PIAWID
— Wojtek Bajak (@WoBaj) November 28, 2025
W pierwszej części 2025 roku był zawodnikiem GKS Katowice. Sezon 2024/2025 był dla niego dobry, a beniaminek PKO Ekstraklasy prezentował się naprawdę dobrze. Bergier wiosną dla „GieKSy” zdobył pięć bramek. Z końcem poprzedniego sezonu skończył się jego kontrakt i za darmo przeszedł do Widzewa. W Łodzi zmieniły się władze klubu, który teraz ma ambitne cele. Na razie do końca klub sportowo nie idzie za nimi, ale na pewno nikt nie może mieć pretensji do 26-latka. W barwach nowego zespołu jesienią zdobył dziewięć bramek, a tylko jeden Polak strzelił tych goli więcej. W 2026 roku czeka go większe wyzwanie. RTS myśli o podniesieniu swojego poziomu, więc to będzie czas na sprawdzenie, czy Bergier do gry na takim szczeblu się nadaje. Jak podtrzyma formę, to być może wreszcie napastnik z polskiej ekstraklasy znajdzie się na liście powołanych do kadry narodowej.
6. Karol Czubak (25 lat, KV Kortrijk/Motor Lublin, 48 punktów od redakcji)
Dla niego to był pokręcony rok. Jeszcze zimą cieszył się ze swojego pierwszego transferu zagranicznego, a nie minęło pół roku i znowu oglądamy go w Polsce. Choć tym razem gra on w PKO Ekstraklasie, ale nawet na tym wyższym poziomie od 1. ligi, strzelecko radzi sobie naprawdę dobrze. Motor Lublin zrobił dobry interes, sprowadzając go do siebie latem. To na pewno też pomogło w tym, że w naszym rankingu awansował z 10. miejsca na 6. miejsce w aktualnym zestawieniu.
Karol Czubak to pierwszy Polak z dwucyfrową liczbą bramek przed przerwą zimową od czasu Jarosława Niezgody w sezonie 2019/2020 ✊#MOTJAG 1:1 pic.twitter.com/NDNwq5lcCL
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 14, 2025
Zimą przeszedł do KV Kortrijk, który zamykał tabelę belgijskiej ekstraklasy. Ruch nieco dziwny, ale niby miał być dla polskiego napastnika tylko kolejnym stopniem w zagranicznej karierze. Problem w tym, że w Belgii nigdy nie otrzymał prawdziwiej szansy. Grywał ogony, nigdy nie wyszedł w pierwszym składzie. Od początku pachniało tym, że 25-latek tam nie pogra. Dlatego latem wrócił do Polski, ale tym razem zakotwiczył w Motorze. Dość szybko przypomniał się polskim kibicom ze swoich snajperskich umiejętności, bo już w drugim meczu zdobył bramkę (i dołożył do tego asystę). Ogólnie jesień zakończył z 10 golami, co daje mu tytuł najskuteczniejszego Polaka w PKO Ekstraklasie i wicelidera klasyfikacji strzeleckiej. Kolejny rok będzie dla niego ważny, bo znowu strzela na polskiej ziemi. To tylko może poprawić jego pozycję za rok w naszym rankingu.
5. Dawid Kownacki (28 lat, Fortuna Düsseldorf/Hertha BSC, 70 punktów od redakcji)
Rok temu był na 8. miejscu, teraz zanotował skok do najlepszej piątki. Głównie za sprawą świetnej gry w rundzie wiosennej. Dawid Kownacki w zeszłym sezonie trafił na wypożyczenie z Werdera Brema do Fortuny Düsseldorf. Szybko przypomniał sobie, jak dobrze czuje się w koszulce tego klubu i na boiskach 2. Bundesligi. Polak brylował w tych rozgrywkach, a przede wszystkim zdobywał gole.
Dawid Kownacki 5
Szkoda kontuzji, która wykluczyła go na sporą część rundy. Jednak gdy był zdrowy to grał w kratkę. Myślę, że nie do końca pasuje do gry Leitla. Lubi schodzić nisko, co przy kontrach sprawia, że często brakuje go z przodu. A sprinterem to Dawid nie jest pic.twitter.com/n1u9LeYyfb— Dagmen (@Dagmen_) December 22, 2025
Jego dorobek w rundzie wiosennej to osiem goli i trzy asysty (w całym sezonie 13 goli i pięć asyst). Był jedną z najjaśniejszych postaci Fortuny, ale latem wrócił z wypożyczenia do Bremy. Było wiadome, że długo tam nie zostanie, a udał się ponownie na wypożyczenie. Tym razem do Herthy, która ma mocne aspiracje do awansu. W nowym środowisku, pod większą presją nie było tak łatwo odnaleźć się 28-latkowi. Na początku nie mógł się przełamać strzelecko, a jak mu się to już udało, to przytrafiła mu się kontuzja. Obecnie Kownacki wrócił do zdrowia, ale musi walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce. Trzy gole w nowym klubie, który chce wyjść z kryzysu, to trochę mało. Będzie mieć jeszcze całą rundę wiosenną na to, aby pokazać, że Hertha BSC nie jest aż tak strasznym miejscem dla polskich napastników.
4. Adam Buksa (29 lat, FC Midtjylland/Udinese Calcio, 103 punkty od redakcji)
Znowu 4. miejsce. Adam Buksa znajduje się na tej samej lokacie, co rok temu. Polski napastnik miał dobry sezon w Danii, a latem zmienił pracodawcę. Być może zabrakło czegoś więcej w meczach reprezentacji Polski, a wtedy może ocenilibyśmy go lepiej.
TROUBLES FOR BUKSA?
Adam Buksa could face tougher competition at Udinese. The Pole has played 15 games this season, starting only four and scoring once.
Per Nicolo Schira, the club is exploring signings for a new striker, which could limit Buksa’s playing time.#SerieA pic.twitter.com/VzQiJiQzTy
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) December 29, 2025
W pierwszej części sezonu w brawach Midtjylland miał dobre momenty. W fazie pucharowej Ligi Konferencji miał dobry dwumecz Realem Sociedad (gol w pierwszym meczu, w drugim gol i asysta), ale jego klub pożegnał się z Europą. Patrząc na rozgrywki krajowe, to w lidze duńskiej do ostatniej kolejki walczył o mistrzostwo, a Buksa zrobił co mógł (siedem goli). Niestety nie udało się wywalczyć żadnego trofeum, a Polak uznał, że to czas na zmianę miejsca pracy. Prawdopodobnie to jego ostatnia szansa na pokazanie się w lidze Top 5. Transfer do Udinese był nieco zaskakujący, ale trafił do trenera znającego szczeciński klimat. 29-latek walczy o jak najwięcej minut, bo w Serie A jest na razie głównie rezerwowym. Nie ułatwia sytuacji to, że na razie tylko raz zapisał się na liście strzelców. Pierwsza część 2026 roku będzie dla niego kluczowa. Przydałoby się, żeby zaczął strzelać, bo nawet stracił w hierarchii napastników reprezentacji Polski. W 2025 rok nie pomógł za bardzo kadrze narodowej.
3. Karol Świderski (28 lat, Panathinaikos Ateny, 117 punktów od redakcji)
Na początku 2025 roku Karol Świderski po trzech latach wrócił do Grecji. Jego nowym domem został Panathinaikos Ateny. Forma Polaka w klubie i jego mecze w kadrze pozwoliły mu zająć miejsce na podium naszego rankingu. Dla niego to awans z 5. miejsca. Teraz będzie musiał się ostro napracować, aby utrzymać się w czołowej trójce w przyszłym roku.
1-0 Panathinaikos.
KAROL SWIDERSKI SCORES AGAINST GO AHEAD EAGLES !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pic.twitter.com/qQnRZe9x4o
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) October 2, 2025
Miał dość przyzwoite wejście do Panathinakosu, bo na wiosnę w 16 meczach zdobył cztery gole i zanotował trzy asysty. Długo też „Koniczynki” walczyły o mistrzostwo kraju, ale niestety pod koniec kilka wpadek spowodowało, że trzeba było zadowolić się 2. miejscem. Sezon 2025/2026 to walka na trzech frontach. Najpierw udało się awansować do fazy ligowej Ligi Europy. W tych rozgrywkach ekipa z Aten wygląda przyzwoicie, a sam Świderski wygląda bardzo dobrze, bo w sześciu meczach zdobył cztery gole. W lidze greckiej jest dla niego nieco gorzej, bo w 12 meczach też trafiał czterokrotnie. Dla reprezentacji Polski zagrał tylko jeden świetny mecz – z Maltą. Choć nie można mu odmówić aktywności na boisku. Zimą może zmienić klub, więc rok 2026 może być kolejnym nowym otwarciem dla 28-latka.
2. Krzysztof Piątek (30 lat, Basaksehir FK/Al-Duhail SC, 138 punktów od redakcji)
Drugi raz pod rząd Krzysztof Piątek zostaje umieszczony na 2. miejscu przez naszych redaktorów w naszych rankingach. Polskiemu napastnikowi nie przeszkodziła nawet zmiana klubu i kontynentu. Gdzieby nie grał, to wciąż jest bardzo skuteczny, a to się ceni. W ciągu całego roku tylko dwóch polskich napastników było skuteczniejsza od niego. Ciężko będzie powalczyć o 1. miejsce w tym rankingu, ale przy dużej skuteczności strzeleckiej nie można wykluczyć, że obroni 2. miejsce.
Al Duhail secured a point at home against the current #ACLElite champion, Al Ahli, thanks to Krzysztof Piatek’s header (2-2 in the end).pic.twitter.com/dmTHkCxJ8l
— BabaGol (@BabaGol_) September 30, 2025
Pierwszą część roku spędził w Basaksehirze, z którym grał już tylko w rozgrywkach krajowych. Krzysztof Piątek w lidze przez wiosnę zdobył dziewięć goli (łącznie miał 21 trafień) i dołożył jedną bramkę z Pucharu Turcji. Przez cały poprzedni sezon był bardzo skuteczny i w mediach donoszono o szansach na transfer do lepszego tureckiego klubu. Nie mówiono o Galatasaray albo Fenerbahce, ale przy tych z półki niżej kręciło się zainteresowanie Polakiem. Latem niespodziewanie obrał inny kierunek i został sprzedany do Al-Duhail. W Katarze nie zwolnił tempa, bo 10 meczach zapisał się na liście strzelców sześciokrotnie. Do tego jeszcze trzeba dopisać trzy gole z azjatyckiej Ligi Mistrzów oraz jedno trafienie z eliminacji do tych rozgrywek. Cały rok zakończył z 20 golami, co jest imponującym wynikiem.
W reprezentacji Polski przez ostatnie 365 dni za bardzo nie pomógł. Pojawiał się pięciokrotnie na boisku w barwach narodowych, ale nie mógł przenieść skuteczności z piłki klubowej. Rok 2026 będzie dla niego ważny, bo potrzebujemy więcej skutecznych strzelców. Szczególnie, że jeszcze nie mamy pewnej gry na mundialu.
1. Robert Lewandowski (37 lat, FC Barcelona, 200 punktów od redakcji)
Nikogo to nie może dziwić, pewniak był oczywisty. Kolejny raz Robert Lewandowski kończy nasz ranking napastników na 1. miejscu. 37 lat na karku, a on nie jest tutaj wcale „po znajomości”. Piłkarz Barcelony zasłużył na to miejsce, bo wiek dla niego jest tylko liczbą. Kapitan reprezentacji Polski zadziwia tym, jak długo można utrzymywać tak wysoką formą na takim piłkarskim poziomie.
Sometimes people just forget who Robert Lewandowski is 😭😭
Bro was hitting God mode at Bayern Munchen pic.twitter.com/E0ZZLHQnvW— _AdeOt (@ade_ot1) December 30, 2025
Patrząc na przebieg 2025 roku, to na pewno lepsza dla niego była pierwsza połowa. Z Barceloną zdobył mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla. Do tego dołożył jeszcze Superpuchar, a rozgrywki Ligi Mistrzów skończył na półfinale. Indywidualnie było też wybitnie, bo w La Lidze miał wiosną 11 goli (ogólnie 27 trafień), w Lidze Mistrzów cztery gole oraz trzy w Pucharze Króla i jedno w Superpucharze. W drugiej części sezonu Lewandowskiemu nieco dokucz zdrowie, więc grał mniej, niżby chciał. Ale i tak notuje bardzo dobre liczby, bo aktualnie ma na koncie osiem goli w lidze. Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że dla reprezentacji Polski strzelił cztery bramki.
Kolejny rok kapitan reprezentacji Polski ma naprawdę dobry. Z taką formą i takim prowadzeniem się możemy zaryzykować stwierdzenie, że do póki gra on w piłkę, to trudno będzie strącić go ze szczytu. 2026 rok będzie dla niego szczególny, bo to może być ostatnia szansa na zagranie w mistrzostwach świata. Trzymamy kciuki za to, aby nas tam poprowadził.
***
Jutro na łamach iGola ukaże się ranking najlepszych polskich trenerów w 2025 roku. Wczoraj z kolei przedstawialiśmy najlepszych skrzydłowych, o których przeczytacie TUTAJ.
Pozostałe rankingi z 2025 roku znajdziecie tutaj: